Ostatnie dni w Izraelu
Mój wyjazd dobiega końca. Aż trudno uwierzyć, że trzy miesiące minęły tak szybko. Raz dwa i już trzeba wyjeżdżać. Zaczynam odliczać dni i godziny do momentu wylotu z Ziemi Świętej. Jest mi tu tak dobrze, ale tęsknota jest tak silna, aż trudno sobie to wyobrazić. To pewnie już ostatni lub przed ostatni odcinek moich opowieści. Mam nadzieje, że przez te trzy miesiące Was za nadto nie zanudziłam, a moje błędy w listach Was nie raziły aż tal bardzo. Czy podobały się Wam moje wywody chociaż troszeczkę???