Izrael 28 lipca - 28 września 2006 r.
Trzy miesiące w Ziemi Świętej miał trojaki charakter: nauka, wolontariat, wakacje.
Przyznam się, że niełatwo szło mi łączenie tych trzech głównych punktów. O tym jak spędzałam czas, możecie poczytać we wspomnieniach z podróży. Tu w kilku zdaniach chciałabym opisać szkołę i charakter mojego wolontariatu.
Chodziłam na ulpan Milah (szkoła języka hebrajskiego). Uczestniczyłam tam w zajęciach na poziomie „alef” od 2 lipca do 21 września. Lekcje odbywały się od poniedziałku do czwartku w godzinach od 9 do 12.00. W połowie sierpnia przedłużyli nam naukę o 30 minut, a we wrześniu zdarzyło się chodzenie też w niedziele. Miałam dwie nauczycielki, które były bardzo dobrze przygotowane do nauki obcokrajowców. Wspominam bardzo dobrze i polecam wszystkim tym, którzy chcą się uczyć hebrajskiego. Więcej informacji o tym ulpanie znajdziecie na stronie: www.milah.org/english/index-eng.htm
Mieszkałam w Nowym Domu Polskim sióstr Elżbietanek. To tam pomagałam przy obsłudze pielgrzymów, sprzątaniu, zmywaniu itd. Gdy wybuchła wojna z Libanem, a grupy turystów przestały przyjeżdżać, dostałam inne zadanie. Zajęłam się biblioteką klasztorną, uporządkowanie jej, segregacja zbiorów, uzupełnieniem katalogu komputerowego.
Ten wyjazd wzbogacił mnie, wniósł do mojego życia wiele nowych doświadczeń. Powiększyłam wiedzę o Izraelu i jego mieszkańcach, lepiej poznałam język, zwiększyłam swoje umiejętności w pracy fizycznej, dowiedziałam się jak dbać o książki, jak się z nimi obchodzić. Najważniejsze jest chyba to, że wyjazd dał mi możliwość poznania wielu cudownych ludzi.
Chodziłam na ulpan Milah (szkoła języka hebrajskiego). Uczestniczyłam tam w zajęciach na poziomie „alef” od 2 lipca do 21 września. Lekcje odbywały się od poniedziałku do czwartku w godzinach od 9 do 12.00. W połowie sierpnia przedłużyli nam naukę o 30 minut, a we wrześniu zdarzyło się chodzenie też w niedziele. Miałam dwie nauczycielki, które były bardzo dobrze przygotowane do nauki obcokrajowców. Wspominam bardzo dobrze i polecam wszystkim tym, którzy chcą się uczyć hebrajskiego. Więcej informacji o tym ulpanie znajdziecie na stronie: www.milah.org/english/index-eng.htm
Mieszkałam w Nowym Domu Polskim sióstr Elżbietanek. To tam pomagałam przy obsłudze pielgrzymów, sprzątaniu, zmywaniu itd. Gdy wybuchła wojna z Libanem, a grupy turystów przestały przyjeżdżać, dostałam inne zadanie. Zajęłam się biblioteką klasztorną, uporządkowanie jej, segregacja zbiorów, uzupełnieniem katalogu komputerowego.
Ten wyjazd wzbogacił mnie, wniósł do mojego życia wiele nowych doświadczeń. Powiększyłam wiedzę o Izraelu i jego mieszkańcach, lepiej poznałam język, zwiększyłam swoje umiejętności w pracy fizycznej, dowiedziałam się jak dbać o książki, jak się z nimi obchodzić. Najważniejsze jest chyba to, że wyjazd dał mi możliwość poznania wielu cudownych ludzi.